Fotografia jako pamięć bezcenna …

“Fotografia jako pamięć bezcenna

Jesteśmy tym czego doświadczyliśmy zmysłami od początku naszych dni. W umyśle obrazy, dźwięki, smaki, zapachy, dotknięcia, są absolutnie nasze. Pamięć stanowi o nas, my stanowimy o pamięci.

Chcemy pamiętać jak najlepiej, boimy się nicości. Sięgając po aparat fotograficzny tworzymy ślady naszej osobowości i dzielimy się z innymi tym co ważne.

Warto fotografować. ”

Józef Wolny

7 listopada 2014 roku w Centrum Kultury im. Krystyny Bochenek w Katowicach odbył się wernisaż III zbiorowej wystawy Śląskiego Towarzystwa Fotograficznego.  Bardzo mi miło, że znalazłam się w tym zacnym fotograficznym gronie.

stf

Monika Gruszewiczweb copy

Cafe pod Migawką part II

W imieniu Grupy Fotograficznej 4photo działającej wspólnie z Centrum Informacji Miejskiej w Sosnowcu, zapraszamy na kolejne z cyklu spotkanie w Cafe pod Migawką. Tym razem spotkanie będzie poświęcone fotografii reportażowej, a naszym gościem będzie znany fotoreporter, członek ZPAF Józef Wolny.

Kilka słów o naszym gościu:
JÓZEF WOLNY
Rocznik 60, urodzony w Rudzie Śląskiej. Od 1983 r. aktywnie uczestniczył w pracach Katowickiego Towarzystwa Fotograficznego, biorąc udział w wielu wystawach, konkursach i prezentacjach. Zawodowo związany był jako etatowy fotoreporter z tygodnikami:”Panorama”, “Katolik”, “Gazeta Wyborcza”,”Superexpress”. Zajmował się fotografią reklamową z powodzeniem prowadząc Studio Fotografii Reklamowej “Format”. Obecnie pracuje w tygodniku “Gość Niedzielny” jako fotoedytor i szef działu foto.
Zainicjował spotkania Śląskiego Towarzystwa Fotograficznego.Uczestnik wystawy “Kontakty 2000”. Uprawia fotografię czarno-białą mieszczącą się w nurcie fotografii autonomicznej, twórca pojęcia metafotofizyczności. Członek ZPAF od stycznia 2003 roku, nr legitymacji 855.

O sobie samym mówi:
“Fotografuję od lat z potrzeby serca i dla chleba. Fotografując akceptuję czas w jego symbiozie z przestrzenią. Codziennie z radością odkrywam nowe znaczenie zdarzeń, rzeczy, słów. Chwila, dzień, tydzień, trwanie, śmierć niosą także ból i niedosyt zrozumienia, niespełnienie. Fotografie zatrzymując czas dotknięciem światła dają ukojenie i pozwalają pogodzić się z porządkiem wszechrzeczy.”

Na spotkaniu będziecie mieli okazję zobaczyć zapierające dech w piersiach fotografie wykonane w 2010 roku, świeżo po trzęsieniu ziemi na Haiti. Obrazy z miejsca tragedii, bólu, cierpienia, wszem otaczającej śmierci potrafią mocno utkwić w ludzkiej głowie. Tak było w moim przypadku. Wspomnienie pierwszego spotkania z Józefem tworzy w mojej głowie kolaż obrazów z Haiti i portretów matki. Dopełnienie stanowią słowa człowieka, który wrócił z piekła… Ciiiiii… Przeżyjcie to sami.

O mnie

"Obiektyw aparatu jest jak oko mistycznego cyklopa... jest wszechwidzące: ukazuje nam cały świat... bogaty świat... staje się naszym okiem, wzbogaca umysł, bawi, uczy i zadziwia"- Henryk Latoś Tu możecie spojrzeć na świat moimi oczami... zapraszam.

Najnowsze zdjęcia

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress